.

Image Map

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

no to się nazbierało... pięknie! oh jak pięknie!

Zacznijmy od tego, że choróbsko ostatnimi czasy trzymało nas za długo. Po ponad 20 dniowej kuracji mamy i córki nastał czas wiosennych wojaży ! :) Ileż można chorować się pytam!:D Kilka wycieczek w doborowym towarzystwie udało się nam zaliczyć między innymi wypad z ciocią Jagódką i dzieciakami na ulubioną plaże Rocky Bay. Było słonecznie choć bardzo wietrznie! Zuzia jednak miała frajdę jak zawsze w otoczeniu piasku :)





Mimo wiosny za oknem w ciągu dnia, wieczorami nadal zima. Ile radości sprawia siedzenie przy kominku i wpatrywanie się w ogień <3


Troszkę z innej beczki. Ostatnio mieliśmy wizytę u audiologa i okazało się, że wyniki nowych badań są gorsze od poprzednich, a mnie się wydawało, że już coraz lepiej słyszy. Może dlatego, że miała mega katar i zawalone kanaliki? Sama nie wiem dlaczego badanie wyszło inaczej. Zmieniono nam też panią audiolog, która pierwszy raz widziała Zuzie. Zaproponowała nam, że napisze list aby Zuza mogła zostać zakwalifikowana do wszczepienia aparatu Baha. Gdy opowiedziałam jej cała historie, że nie ma opcji aby któryś z anestezjologów podjął się uśpienia Zuzi lekko zbledła bo nie bardzo wiedziała jak to ugryźć. Decyzja jednak padła na aparaty kostne Bruckhoff BCJunior. Dostaliśmy jeden przypinany do opaski i muszę powiedzieć, że póki co sprawuje się o stokroć lepiej niż Phonak. Mam wrażenie, że  dzięki opasce i dzięki temu że nie ma nic wsadzonego do ucha potrafi tolerować to urządzenie. Owszem i tak ściąga opaskę, choć zdarza się to o wiele rzadziej niż w poprzednich aparatach. Tak na koniec aparatowych historii audiolog była bardzo zadowolona z wyników testu gdy Zuza miała aparat na opasce :)


Pisałam, że pogoda nas lekko rozpieszcza czyli to idealny moment żeby to wykorzystać zwiedzając coraz to nowsze zakątki Irlandii. Miała być przejażdżka na mega plaże w pobliżu Dingle, a zrobiła się z tego jednodniowa wycieczka objazdowa :) bardzo piękna plaża Fermoyle Strand/Trá Fhormaoileach. Długa, piaszczysta idealna wręcz. Jeszcze wiele z tych plaż mamy do odkrycia i chyba któregoś dnia lub weekendu poświecimy czas na ich zwiedzenie!:D












I gdzie to Zuziu masz swój aparacik:P nie dość, że lekko chroni od wiatru to jeszcze całkiem dobrze wygląda :) moja mała piaskowa dziewczynka. Zuzia strasznie kocha zabawy w piasku, a jeszcze lepiej jej się bawi tuż przy brzegu gdy dupka mokra, rączki mogą chlapać i kopać w ciaplecie piaskowo wodnej. Ale do takich zabaw niestety musi poczekać, aż będzie cieplej.












Plaża Fermoyle jest jedną z wielu na którą można wjechać samochodem. Oj zachód słońca w ciepłym samochodzie na plaży !:p hehe no może kiedyś :D











Po jakimś czasie nastał przypływ i trzeba było się zbierać w inna miejscówkę. Zadecydowałam i padło na plażę Inch. Myślałam, że tam przypływ będzie inaczej odczuwalny i zostawi nam troszkę miejsca do posiedzenia. Oh jakże się pomyliłam nie dość, że przypływ zabierał bardzo szybko kolejne skrawki plaży to dodatkowo wiatr był tak silny, że piasek latał wszędzie dookoła. Nie pozostało nam nic innego jak zbierać się w stronę domu. Dużo słyszałam o pięknym malowniczym miejscu o nazwie Gap of Dunloe lecz nigdy tam nie byłam. Nie mogłam przegapić takiej okazji i poprosiłam o zabranie nas w to miejsce. Moim oczom ukazywały się coraz to węższe "autostrady" gdzie jakimś cudem miały zmieścić się dwa samochody z magicznym ograniczeniem prędkości 80 km/h. Ktoś kto wymyślał te zasady był chyba nieźle pijany ;] Tak czy siak było pięknie! Kocham irlandzkie  drogi, z punktu pasażera oczywiście. Sama bałabym się wjechać w całą tą szczelinkę Dunloe. Odważnym kierowcą jednak polecam oj strasznie!!






mój mały piaskowy potworniak !:D :* 

no to jedziem te 80 km na h!:D ihaaaaa!





















To by było na tyle! Piękne miejsce gdzie mieszkają ludzie! ;o osobiście mieszkać bym tam nie chciała do wszystkiego daleko. W sumie może nie tyle co daleko ale dziennie dojeżdżać do pracy, szkoły czy sklepu tymi drogami?! nie, nie, nie, nie! dziękuję :P